Miejsce, gdzie odbywa się wielki turniej Egzaminu na chuunina. Z każdej strony stadion otoczony jest wielkimi murami, co daje większe pole do manewru wszystkim uczestnikom. Wewnątrz niego znajdują się drzewa i inne roślinności, które mogą być przydatne podczas pojedynków. W jednej ze ścian znajduje się miejsce, gdzie wszyscy zawodnicy czekają na swoją kolej. Z tego niby balkonu mają widok na całą arenę. Dookoła stadionu znajdują się trybuny.  Zasiadają na nich mieszkańcy wioski, a także goście z innych krajów. Jedna strona jest przeznaczona dla władców wioski. Na tej loży zasiadają przedstawiciele państw.

Kolejność > Kareon > Dumel

Przechodząc obok stadionu usłyszeliście krzyki młodej kobiety, a przed wejściem widzicie dwóch napakowanych mężczyzn, z czego jeden bawi się paletką do ping ponga.
Dobrze przypatrując się, nie zauważacie u nich żadnych ochraniaczy, świadczących o przynależności do jakiejkolwiek wioski.
Krzyki kobiety wydają się pochodzić z wnętrza stadionu.

- Rany,Rany Panie Dumel nudzę się zróbmy coś ciekawego , JAKAŚ DZIEWICA KRZYCZY! JA ! PATRZ JAKIE GRUBASY! - Krzyknął po czym podbiegł do dwojga facetów i zaczął wytykać ich palcami.
- Jaa Proszę wybaczyć panie Dumel ale Emocje rozbrajają mnie kosmicznie!  patrzy pan jaka paletka! JA JĄ CHCE ! - Warknął.
- Prosze panów! czemu jakieś dziewczynki krzyczą? panowie są źli? - Zapytał

Zirytowany Dumel podbiegł za Kareonen do dwóch mężczyzn i odciągnął Kareona.
-Prosze mu wybaczyć, mój kolega jest troche głupi i świrnięty. On tylko żartował, na prawde. -Dodał szybko odciągając Kareona.
-Mam jedno pytanie, co się dzieje na stadionie? Zapytał cicho.

Mężczyzna bez paletki spojrzał na wytykającego go Kareon`a, po czym wypuścił szybko powietrze nosem, tak że nozdrza otworzyły się szeroko i parskną do Dumel`a
-Nie wasza sprawa pędraki-Jednocześnie skrzyżował ręce na klatce piersiowej
Drugi zaś zaczął bawić się paletką i dziwnie spoglądał w stronę Kareon`a
Jednocześnie krzyki Kobiety były coraz głośniejsze można było usłyszeć takie słowa jak: "Ratunku", "Pomocy"

- Panie Dumel przepraszam pana ale nie jestem głupi! może mało inteligentny  ale nie głupi! , a chwila! jak to nie nasza sprawa!  - Krzyknął po czym wykonał szybką serie pchnięć prosto w klatkę piersiową gościa z paletką.
- Panie dumel , przepraszam poniosło mnie! ale no! ta paletka! znaczy chce pomóc! znaczy paletka.. a zresztą!   - Szybkim precyzyjnym ruchem dłoni zabrał świetną zabawkę przeciwnikowi i odsunął się na kilka kroków zostawiając dumela z przodu.
- Przepraszam bardzo! zaraz pomogę tylko chwile się naciesze moją zdobyczą! Pan zobaczy jaka fajna! - krzyknął, lekko odbijając piłeczkę dodatkowo w tym samym czasie zaczął obserwować teren szukając swojej nowej broni.. PATYKA

Widząc Kareona szukającego patyka, odskoczył szybko pare metrów w tył. Wtedy utworzył pieczecie i krzyknął
Bunshin no jutsu!- tworząc jednego klona który stanął obok niego.
Jak już go zaatakowałeś to może byś mi pomógł, idioto!?- Krzyknął do Kareona ze złością po czym stanął za klonem.

Gość po świeżo straconej paletce rzucił się na stojącego dalej Kareon`a. Podbiegł do niego i unosząc dłonie wysoko nad głową zamachnął się tak, aby jak najszybciej zmiażdżyć pędraka.
Drugi zaś zaczął szarżować prosto w Dumel`a, odpychając przy tym klona na bok.
Klon pod wpływem uderzenia zwyczajnie zniknął

- Ej Ej Ej! kolego! spokojnie!! - po czym dosyć szybko i zwinnie schylił się mając nadzieję że ominie atak swojego umięśnionego przeciwnika
- Prze pana! - warknął próbując znowu silnym pchnięciem odepchnąć od siebie przeciwnika. Aktualnie Kareon nie jest na tyle potężny żeby wchodzić na wymiany z takim przeciwnikiem.. więc najlepszą taktyką jest trzymanie się na dystans .
- Panie dumeeeel prosze się ruszyć i mi pomóc! - chytry i irytujący uśmieszek dalej nie schodził z twarzy młodzieńca z klanu Hyūga.

Dumel szybko utworzył pieczęcie i spróbował użyć Kawarimi no jutsu.
(1900-100=1800)
Pojawiając się za Kareonem, chwycił go szybko i powiedział szeptem
- Uciekamy głupku, znajdziemy inny sposób na dostanie się do środka Po czym spróbował się wycofać szybko, ciągnąc napalonego idiotę za sobą.

Kareon`owi udało się ominąć atak napakowanego napaleńca. Niestety cios który miał odepchnąć przeciwnika nie podziałał, przeciwnik nie wzruszony atakiem Kareona`a zaczął się śmiać.
Oponent Dumel`a uderzył w drewienko które pozostawiło po sobie Kawarimi no jutsu.
Zaś on sam wycofał się z Kareon`em poza zasięg widzenia dwóch przeciwników.